Sernikożercy łaczcie się:)

Jestem typowym sernikożercą...
ale bardzo wybrednym:)
Nie dla mnie serniki suche i napchane bakaliami..o nie...
U mnie w domu króluje tylko i wyłącznie sernik "mokry" i czysty..nieskażony żadnymi rodzynkami:D
Przepis ten wyniosłam z rodzinnego domu i piekę go często już od kilkunastu lat.
Jedyne co zmieniłam w rodzinnym przepisie to spód z ciastek deserowych,który z czystym sumieniem można pominąć.
Sernik jest mało słodki co moim zdaniem jest jego atutem.Jeśli lubicie mocno słodkie ciasta proponuje zwiększyć ilość cukru pudru o co najmniej połowę.
Można dodać też do masy serowej rodzynki lub inne bakalie.

Sernik:

- 1 kg tłustego sera białego,trzykrotnie zmielonego
- 9 jajek
- szklanka cukru pudru
- kostka dobrej jakości masła
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- prawdziwy cukier waniliowy

spód:

- pół opakowania ciastek deserowych
- ćwiartka kostki roztopionego masła

Ciastka zmielić na pył,połączyć z masłem.
Wyłożyć na spód tortownicy(średnica ok 21cm).

Żółtka,masło,cukry i mąkę ubić na gładką masę.Stopniowo dodawać po łyżce sera.

Białka ubić na sztywną pianę.Dodawać partiami do masy serowej.Wymieszać ręcznie.

Wylać masę serową na spód z ciastek.

Piec sernik w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok 60min.
Nie wolno otwierać piekarnika!
Po ok 60 min sprawdzamy patyczkiem czy sernik jest gotowy.
Studzimy w piekarniku.Bez otwierania go co chwilę:)))
Jeśli zauważymy,że góra sernika za bardzo się zarumienia zmniejszamy temperaturę o 15stopni.

Sernik ten rośnie bardzo wysoko.
Niestety lubi opadać(mój dziś o dziwo nie opadł) co moim zdaniem nie umniejsza mu w niczym:))

 Można polać sernik polewą czekoladową lub posypać cukrem pudrem.

Smacznego!!