Uwielbiam kokos i wszystko co go zawiera a już sernik kokosowy to mój ideał.
Walentynek jako tako nie obchodzę ale w sumie ten sernik mógłby się nadawać na tę okoliczność...kolorystycznie :)
Niestety jest on bardziej pink niż red ale ja nie chciałam dawać zbyt dużo barwnika.Wy natomiast możecie dać ile tylko zechcecie.
składniki:
- 700g sera białego trzykrotnie zmielonego
- 7 jajek
- kostka masła dobrej jakości
- 200 g wiórków kokosowych
- 2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru pudru-można dać więcej
- 2 łyżki ekstraktu waniliowego
- czerwony barwnik
- 400g kremowego serka plus wiórki kokosowe(ok szklanki)
Wiórki kokosowe mielimy aż puszczą sok.
Ja robiłam to za pomocą blendera w trybie pulsacyjnym.
Żółtka ubijamy razem z cukrem,masłem,wiórkami,mąką ziemniaczaną,ekstraktem na puszystą masę.Dodajemy odrobinę czerwonego barwnika.
Zmniejszamy obroty miksera o połowę i dodajemy po łyżce zmielonego sera białego.
Białka ubijamy na sztywno i delikatnie,stopniowo mieszamy razem z masą serową.
Gotową masę serową wylewamy do tortownicy (26cm)i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy sernik ok 1.5 godziny.
Gotowy sernik studzimy w otwartym piekarniku.
Serek mieszamy dokładnie z wiórkami kokosowymi(można je wcześniej zmielić).Smarujemy tym zimny sernik.
Wstawiamy do lodówki na 12h-jeśli ktoś tyle wytrzyma :)
smacznego!!!
rewelacyjny pomysł, świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńprezentuje się obłędnie!:) sernik idealny:)
OdpowiedzUsuńWygląda iście walentynkowo :) Super pomysł!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się wspaniale! Do tego te kolory :)
OdpowiedzUsuńKolorek środka ma obłędny:)
OdpowiedzUsuń