Z tymi surowymi jajkami to różnie jest..jedni ich się boją,drudzy z przekory nie jedzą a trzecim są one obojętne.Ja należę do do tej ostatniej grupy ale...bardzo długo nie mogłam się przemóc by coś z surowych jajek zrobić.Nawet lody były niejakim problemem.
Oryginalna wersja tiramisu jest już u mnie na blogu o tutaj.
Tym razem jednak chciałam zrobić inaczej ponieważ miałam gości którzy surowych jaj się nie tkną.
Musicie sami ocenić czy jest to lepsza wersja czy nie.
Ja jednak wolę tę tradycyjną :)
składniki:
- 200ml mocnej kawy rozpuszczalnej(zaparzonej i wystudzonej)
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 opakowania podłużnych biszkoptów
- 2-3 łyżki likieru amaretto(można pominąć lub dodać inny likier)
- 600g serka mascarpone
- 300g śmietany kremówki
- kakao
Kremówkę ubijamy z cukrem na puszysto.
Dodajemy likier i mascarpone.Delikatnie miksujemy tylko do połączenia składników.
Przygotowujemy naczynie/blachę/pojemniczki w którym przygotujemy tiramisu.
Na dno wykładamy biszkopty,polewamy go kawą.Na to wykładamy porcję masy serowej,kolejny biszkopty+kawa,kolejna porcja masy serowej.
U mnie masy było tak dużo(i wielkość pojemnika średnia) że zrobiłam 3 piętra.
Porcje masy serowej można dodatkowo posypywać kakao.Ja tak nie robiłam.
Tiramisu wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Przed podaniem posypujemy kakao.Można udekorować listkami mięty.
smacznego!!!
Ja też wolę wersję z jajkami :)
OdpowiedzUsuńZawsze można użyć pasteryzowanych - te są bezpieczne :)
dokładnie,dla chcącego nic trudnego :) Pozdrawiam
Usuń