Skoro irlandzkie lasy pełne są jeżyn grzechem byłoby nie skorzystać z takiego dobrobytu.
Zwykły spacer z psem zaowocował 8 litrami leśnych jeżyn.
Część zamroziłam,cześć rozdałam a z części zrobiłam wspaniały sok.
Być może wrócę jeszcze do lasu po kolejną porcję by zrobić dżemy ale jakoś nie widzę chętnych w domu na taki rarytas..
Oczywiście najpierw musiałam wykonać telefon do babci po przepis by mój sok choć trochę przypominał ten z dzieciństwa...babciny:))
Składniki są aż dwa-cukier i jeżyna.
Jeżyny zaraz po przyniesieniu z lasu przebrałam i opłukałam zimnym strumieniem wody coby pozbyć się wszelakich żyjątek,które też niestety z lasu przyniosłam.
Jeżynę wsypałam do wielkiego słoika-mój ma 5l i zasypałam kilogramem cukru.Babcia twierdzi że to zdecydowanie za mało ale ja uważam,że to zdecydowanie za dużo.
Słoik odstawiłam w ciepłe miejsce na równy tydzień.
Po tygodniu całą zawartość słoika przelałam do dużego garnka i zagotowałam.Wylałam wszystko na sito i przetarłam jeszcze owoce by odzyskać jak najwięcej.
Gorący sok przelałam do wypatrzonych słoiczków,zakręciłam i postawiłam do góry dnem.
I gotowe.
Dżem z jeżyn:
- ok 1kg jeżyn
- ok 200g cukier (można zmniejszyć lub zwiększyć)
- ok 1 łyżki kwasku cytrynowego
- szczypta cynamonu
Jeżyny zasypujemy cukrem i kwaskiem cytrynowym.Smażymy na małym ogniu.Gdy już wszystkie będą miękkie(próbujemy i dodajemy ewentualnie więcej cukru i kwasku) i zacznie robić się gęste mamy dwie opcje zrobienia dżemu do wyboru.
Możemy całość przełożyć do czystych słoiczków,zakręcić i postawić do góry dnem...lub...
Przetrzeć owoce przez sito(zdecydowanie wolę tę opcję z względu na pestki) i dopiero przełożyć gładki już mus do słoików.
Ps.Do zrobienia dżemu można wykorzystać też owoce z robienia soku.Nie przecieramy ich wtedy przez sitko tylko zostawiamy w garnku,zasypujemy cukrem ,kwaskiem i postępujemy dalej tak jak w przepisie na dżem.
Smacznego!!!
achhh marzenie mieć taki soczek w domowej spiżarce:) zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńmy też zbieramy jeżyny, całą rodzinką!
OdpowiedzUsuńNajpierw (po umyciu) mielę je, podgrzewam, cedzę i dopiero wtedy łącze z cukrem. Następnie podgrzewam do 80 stopni i wlewam do słoików.
Muszę wypróbować twój przepis