Pyry,kartofle,ziemniaki...

Na początku chciałabym podziękować wszystkim odwiedzającym mój blog.

Jestem nowa i dopiero raczkuje w blogowaniu kulinarnym.Przez 6 dni trwania mojej przygody z blogowaniem miałam ponad tysiąc wyświetleń.Dziekuję.

Co region to inna nazwa.
Nie mam pojęcia czy nazwa tego dania w całej Polsce jest taka sama.Natomiast składniki na pewno są podobne.
Ja daje dodatkowo jeden składnik,którego nie znalazłam w innych przepisach. Poza nim potrawa ta,to minimalizm w składnikach....
To jeden z tych przepisów które robię na "oko" więc nie umiem podać dokładnych proporcji...
Ale jak ktoś się uprze to się postaram:)))


Placki ziemniaczane:

-kilka surowych ziemniaków
-cebula
-jajko-tu zawsze daję dwa
-mąka pszenna
-otręby (obojętnie ile i jakie)
-sól,pieprz,słodka i ostra papryka

Cebulę i ziemniaki zetrzeć na tarce.
Za mnie robi to robot kuchenny więc zaliczam to danie to szybkich i łatwych.
Dodać pozostałe składniki.
Jeśli chodzi o ilość mąki to daję jej nie dużo..tak żeby zagęścić ziemniaki.
Trzeba pamiętać że otręby mają w tym przypadku takie same właściwości zagęszczające jak mąka(na taką ilość ziemniaków i cebuli jak na zdjęciu,max pół szklanki mąki i pół szklanki otrębów)
Przyprawić można na ostro.U mnie ta opcja odpada ponieważ placki jedzą też dzieci.

Smażyć na rumiano.Odsączyć na papierowym ręczniku.

Podawać według uznania.Na słodko, z sosem pieczarkowym,solo czy ze śmietaną.Na ciepło lub na zimno.
U mnie sprawdza się ostatnio sos gravy.

Smacznego