Ten słony smak równoważy słodkość tarty.
Pewnie,że można sól pominąć ,zmniejszyć ilość cukru ale po co?
Zrobimy wtedy najzwyklejszą tartę serową:))
A mnie dziś nie o zwykłość chodziło.
Zdaję sobie sprawę,że połączenie słodkości ze słonym nie każdemu może pasować w przypadku sernika ale zainteresowanym jak najbardziej polecam.
Tarta słodko-słona:
- 150 g krakersów
- pół kostki słonego masła-polecam Irlandzkie "Kerrygold"
- 0,5 kg zmielonego potrójnie sera białego
- 4 jajka
- kopiatą łyżkę mąki ziemniaczanej
- szklanka cukru pudru
- tabliczka czekolady-rodzaj według uznania
- kostka miękkiego masła
- cukier waniliowy
W przypadku braku słonego masła kupujemy po prostu słone krakersy.
Zmielone na pył krakersy łączymy z miękkim masłem.
Wykładamy spód formy do tarty i wstawiamy na 20 min do lodówki.
Żółtka ubijamy z cukrami i masłem na puszystą masę.Dodajemy mąkę i miksujemy jeszcze chwile.
Wszystkie te czynności robimy na najniższych obrotach miksera (sernik nie opada).
Powoli dodajemy po łyżce sera białego.
Białka ubijamy na sztywną pianę.Delikatnie łączymy z masą serową.
Czekoladę drobno siekamy.Dodajemy do masy.
Gotową masę serową wylewamy na spód z krakersów.
Tartę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni ok 20 min,później zmniejszamy temperaturę do 150 stopni.Pieczemy następni ok godziny.Na patyczku wbitym w środek ciasta nie powinno być śladu sera.
Jeśli góra za bardzo się przypieka,nakrywamy ją srebną folią.
Studzimy w otwartym piekarniku.Przechowujemy w lodówce.
Smacznego!!!
Na pewno wypróbujemy ten przepis, wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńmmmmmm...przepysznie-uwielbiam serniki:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana!
OdpowiedzUsuńChwilowo choroba mnie zmogła i nie do końca mogę piec/gotować ale w bardziej sprzyjających warunkach wypróbuję! :*